W życiu każdego z nas przychodzą słabsze dni oraz momenty w których odechciewa nam się wszystkiego. Rzeczą na którą warto zwrócić uwagę jest sposób w jaki myślimy, a raczej w jaki nie myślimy. Wielu z nas rozmawiając z samym sobą mówi w duchu: „To mi się nie uda”, „Pewnie będzie jak zwykle”, „Nie ma sensu” – i popełnia przy tym podstawowy błąd.
Do niedawna jeszcze sam taki byłem… Zamiast cieszyć się teraźniejszością moje myśli błądziły przejmując się tym złym, które może się wydarzyć. Zamiast być tym uśmiechniętym optymistą byłem raczej realistą, który słabo w siebie wierzył. Sytuacja wymagała radykalnych zmian.
Tkwiąc w niewiadomym punkcie przytłaczany opiniami moich znajomych zrozumiałem, że naszym celem w życiu jest spełnianie swoich oczekiwań, a niestety zbyt wielu z nas stara się zadowolić innych zamiast siebie samych.
Powiedzmy, że ten post okazał się dla ciebie inspiracją i gdyby nie to, że go przeczytałeś nie obudził byś w sobie chęci zmian, co teraz zrobisz? Powinieneś zadać sobie pytanie „O czym marzę?” i dogłębnie przenieść się w świat tego marzenia; wyobrażać sobie każdy szczegół bardzo dokładnie, bo im bardziej rozbudowana jest myśl tym ma większą siłę!
Ty jesteś kreatorem własnych marzeń i tylko od Ciebie zależy jak bardzo chcesz, aby stały się rzeczywistością.
